Rozmowy przy kawie (13) |
survivor26 pisze: Margolciu a czemu Ty nie podlewasz swojego? Ja mój raz dziennie podlewam, powinno się częściej, ale tego to mój portfel nie wytrzyma... A ja nie o portfel się boje, a o studnię. Podlewam warzywnik, rabatki z kwiatkami, pomidory w pojemnikach, truskawki i boję się coby mi wody w studni starczyło. Nie wiem na ile ona wydajna, czy przypadkiem nie przeholuję, bo wtedy nie dość, że zabraknie wody do wuceta i mycia (pić możemy butelkową), to i pompa jak pociągnie na sucho to szlag ją może trafić! A to by bardzo bolało, oj bardzo! A wodociągu gmina nie planuje, mimo iz my jako siła społeczna naciskamy na ten "głupi wymysł" cywilizacji. Cóż z tego, jak jesteśmy odosobnieni. Pozostała ludność wsi uważa, że wodociąg niepotrzebny jest, bo "za wodę z wodociągu trzeba płacić"! A teraz to nie widzą, że za prąd do ciągnięcia tej wody tez płacą. Tyle tylko, że oni ogródków nie mają, a jak nawet cos tam mają, to nie podlewają i potem takie smętne kikuciki podeschnięte stoją i zamiast zdobić to szpecą. lora pisze: Margolciu a dlaczego wykopujesz cebulki śniadków.? Misiu, wykopuję żeby posadzić w jednym, wybranym miejscu. A nie tak jak teraz. Rosną gdzie popadnie i wszędzie mam teraz takie na pół pozasychane liście, które powodują, że na rabatkach jest śmietnik i po prostu brzydko. A jak wykopałam, to rabatki zupełnie zmieniły wygląd. |