Rozmowy przy kawie (12) |
Witajcie z rańca, bure coś wisi na niebie, pochłodniało na ogródku . Gdy szłam sprawdzić stan nasadzeń wczorajszych polar musiałam ubrać to rozpasanie ciepłem weszło w krew... Ewo , dziękuję serdecznie , widziałam te taśmy , ale mi folia pękła w tak paskudnym miejscu ,że nie wyobrażam sobie sklejenia, a potem naciągnięcia na szkielet. Poza tym jak bym miała dać 4 dychy na taśmę , to za 9 dychów kupiła bym folię, ale niestety, w tym roku się nie da. Dzięki cudownemu tatusiowi. Nooo i dziadziusiowi to zaś dzieci wakacje mają w domeczku zapewnione.Niech mu świat otworem stoi. Ale co Was tak z rana będę moim żalem częstować, kawę stawiam, i ciasto z truskawkami (galaretka ...uciekła...) ale dzieciom smakowało wybitnie, został ogarek, więc kto pierwszy tego częstuję z radością. Dziś moja córcia ma egzamin w szkole muzycznej, bo to 2 klasa, pierwsza wystawia ocenę nauczyciel, a potem już egzaminy. Chodzi i z nerwów zaczepna jest jak rzep . Byle przeżyć , jutro jedzie na wycieczkę z klasą , to odejdę psychicznie hihihi. |