Pati tak nasza Ela wymyśliła z tymi malunkami na balkonie, ja jakoś nie za chętna byłam,ale teraz podoba mi się wygląda na to że tylko u nas taki ładny balkonik Dziewczynki, rośliny "połykające" nadmiar wody, oczywiście chętnie przyjmę tylko nieco później-gdy już przygotuję teren. Dzięki bardzoo, że myślicie o moim obejściu 
Co do pomocy to trochę podgonili takie robótki drobne-dobre i tyle.Dzieciaki miały 10-tonową piaskownicę do swojej dyspozycji.


oraz łąkę Najbardziej cieszyło mnie, że całe dnie spędzały na świeżym powietrzu


Co do zachowań B. leki bierze choć zrobił sobie przerwę kilkudniową z drugiej dawki popołudniowej.Niestety już nie jest taki Forest Gamp jak wcześniej.Nic go nie cieszy a wręcz odwrotnie....przerażenie i obrzydzanie sobie i innym, miejsca itp. Jutro jadę z nim do psychiatry. Wczoraj przy obiedzie pożegnalnym powiedział dzieciom -tak mi wstyd, że matka was wykorzystała do roboty.... Wprost i bezczelnie napomknął, że jest "rozwalony" tym ich najazdem a szczególnie wnuczków, bo takie zjazdy co tydzień to dla niego nie do przeżycia..... myślałam że dziada uduszę. Sąsiadom, oraz ekipom remontującym to już taaaakie bzdury pieprzy , po prostu nie do powtórzenia. Moje tłumaczenia i rozmowy nie skutkują na dłużej, niestety.... Mam nadzieję, że dotrwam jakoś do końca W tym tygodniu przyjadą fachowcy od stawiania filaru kominowego, i hydraulik połączy instalację do pieca, a potem układanie płytek na podłogach w kuchni, przedpokoju i ganku-myślę że do końca lipca uporam się z kafelkami na podłogach i ścianach.
A tak wyglądała praca Mixokretowa



Zamurowali też drzwi, niestety pieca Idiota-Antonio , ruszyć nie pozwolił!Kiedys pod jego nieobecnośc i tak wyburzę ten "salonowy" zabytek, który tylko syfi sadzami i dymem, oraz zajmuje miejsce



|