O! O kleszczach to Ty mi nie wspominaj! I nie waż sie w nie pchać na własne życzenie, bo nie wiesz, co mówisz Banderasowi załatw Asertin, poprawi mu sie szybko. No, chyba, że on ma coś własnie od kleszcza Borelioza często wywołuje depresję, na którą nie bardzo pomagają leki przeciwdepresyjne. Może jemu trza antybiotyków?? No, ale Ty bez względu na wszystko w kleszcze się kładź! Swoją drogą, też mam eMa, który widzi swoje życie katastroficznie, uwielbiam, gdy zaczyna swoje "optymistyczne" wywody, że ten dom to sie zawali, zanim zdązymy go zacząc remontować, że straci pracę zanim ja wyzdrowieje, że jesteśmy całkowitymi bankrutami i uratuje nas tylko wygrana w totolotka... No, doprawdy, cóż za fantastyczne sparcie dla kogoś, kto od lat walczy o przetrwanie biologiczne i psychiczne Ileż mozna wyciągać kogoś z "doła"... Zreszta ma w znacznym stopniu uwarunkowane genetycznie bo teściowa co drugie zdanie zaczyna od: "To straszne..." albo "O, boże!"  ...Chcę przez to powiedzieć, że dobrze Cie rozumiem 
Staw fajny Jakbys chciała ekspansywną turzycę ozdobną to mam sadzonki, szybko Ci obrośnie kawałek brzegu...
A podobno, gdy dom zyskuje okna, to zyskuje duszę...
|