Kiedy zakwitną piwonie
Elu, no żeby wreszcie zakwitła choć jedna i żebym ja się na to załapaławykrzyknik wesoły
Ta od Janusza niestety nie da rady w tym roku, mimo mnogości pączków wiosną jednak podeschła chyba w trakcie przesyłki i stwierdziła, że kwiatki nie są jej teraz potrzebne. Poza tym ładnie sobie rośnie.

Pat, dzięki za mile słowa o naszym gliniastym ugorku. Fakt, że rośliny dają naprawdę dużo satysfakcji.
Dlatego tam jeździmy i jak głupi sadzimy, a potem z koszeniem i pieleniem nie nadążamy. Ludzie na wsi się z nas śmieją, że domu nie budujemy, a tylko kopiemy.
(Ale na dom funduszy nie ma póki co.)

Twój Rudy podczas przekraczania tunelu czasoprzestrzennego robi się grzeczniejszy:
u nas na razie nie paskudzi tylko siedzi i się przygląda. pan zielony
Nasz samochód w środku również zwiedzał. wesoły

Co do samego sadzenia, to często mieszamy w dołku glinę z podłożem ogrodowym ze sklepu lub piaskiem, albo żwirkiem. Zależy od rośliny.
Do tej pory, w ciągu dwóch sezonów, zużyliśmy ponad tonę piachu i tonę żwiru.


  PRZEJDŹ NA FORUM