Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi
Relacja z wojaży ekscytująca. Wcale się nie śmiałam przy czytaniu mimo, że forma skłaniająca do śmiechu ale... Bardzo dobrze rozumiem Twoje przerażenie bo cofający samochód, w samochodzie nieletnie i brak bandy obitej gąbką na miękkie lądowanie. Minęło już chyba z 15 lat jak zimą podjeżdżaliśmy z M. do Hotelu Malachit w Świeradowie. Tam wtedy był taki wąski podjazd pod nachyleniem około 50 - 60 stopni, całkowicie oblodzony i niczym nie posypany. W połowie podjazdu zaczęliśmy się staczać w dół do tyłu. Byłam przerażona, że wypadniemy na drogę a tam nas coś staranuje. Skończyło się szczęśliwie ale emocje pamiętam bardzo dokładnie.
Mimo trzęsących się rąk zrobiłaś przepiękne zdjęcia i jakże różne od zdjęć Bei a przecież byłyście w tym samym ogrodzie! Myślę, że widoki zrekompensowały Ci cały ten stres dojazdowy. A Panienki? Cudne! Mam wrażenie, że Flo dzięki szkole zrobiła się bardziej swobodna. Pozuje Ci jak rasowa modelka.


  PRZEJDŹ NA FORUM