Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi |
Piękny kawałek ziemi pod trawnik przygotowałaś. Podziwiam, zwłaszcza, że widzę używasz takiej samej ciężkiej taczki, jak ta, którą my od sąsiada pożyczamy. A ona waży drugie tyle, co ta glina, którą na nią ładujesz. Znam i ja ten ciężar. Mnie też spodobało się bardzo to samo zdjęcie co Ani, z różami we framudze okiennej. Pierwszy raz widzę białego bodziszka, pamiętasz może odmianę? Podzielam Twój i Zuzi pogląd, że po trzech latach widać jak ogród się odwdzięcza. My też w 2012 r. po raz pierwszy wbiliśmy szpadel (i saperkę ) w ziemię. Cały czas coś kopaliśmy i sadziliśmy, a widać było tylko trawsko jak okiem sięgnąć. Teraz wreszcie coś się odznacza kolorem i czasem wysokością. |