A się zaczerwieniłam jakie mam branie i to na brzydkie schody Jak się rozkręcę to pokażę jak docieplałam strychy , no i moje ostatnie dzieło, klatka schodowa. Ale teraz za pracę trzeba się wziąć , wyjścia nie ma. Tym bardziej ,ze właśnie uciekłam z domu na pół godziny, posiałam spóźnione cukinie do pojemniczków (żeby ślimory nie wrąbały) i znalazłam jakąś ozdobną kukurydzę też machłam do pojemniczków. Przeglądałam nasiona (!grządki !) i muszę buraczki dziś na cito kupić. Znalazłam zaś jakść fasolę co jest smaczna acz ozdobna , to ją w taką dużą doniczkę przed śmietnik - zrośnie mam nadzieję- wcisłam. No to pochwalę się ogrodzeniem, ale mam już plan przebudowy, bo świerk ten u sąsiada chyba wyleci, jest tak zarobaczony ,że auta mi się myć nie opłaca, chwila i się klei bo wszystko pada na niego.Szkoda, piękny był, taki tłuściutki , pełny, super. Teraz to duch. Więc moja robota dalsza:
A tak od drogi :
Jako , że kupiłam tylko 5 przęseł , brakuje mi 3. Żeby to pominąć, przesunę bliżej domu 3szt , a z dwóch zrobię wewnętrzną bramę na wysokości końca ganku. Będzie oki, jak myślicie? |