Rozmowy przy kawie (12)
To ja taki śpioch?! Wstałam, zwierzynę wypuściłam na siku, żarełko im naszykowałam (bo jaśniepaństwo o 8:00 jada zakręcony), kawkę zrobiłam i w międzyczasie owsianeczkę dla siebie namoczyłam, niech nasiąka. Nakarmioną zwierzynę wywaliłam za drzwi, niech spala co zjadła pan zielony Teraz kawkę popijam, nóżki zbolałe w ciepłej wodzie moczę i będę buszować przez godzinkę po necie... Znów będzie dobry dzień.

Bogusiu teraz to tak meble robią, że ani śrubeczka się nie zostanie. Wszystko spasowane idealnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM