Rozmowy przy kawie (12)
No, ja też po wysiłku intelektualnym i dyplomatycznym w pracy musiałam się wyżyć fizycznie. Rezultat to skoszone trawniki, wypucowana łazienka, włącznie z myciem okna i kafelków, ogarnięta bardzo przyzwoicie (ale nie obsesyjnie) kuchnia i teraz po załadowaniu pralki i zmywarki zastawiam się czy jeszcze nie odkurzyć w dużym pokoju... Poczekam, może mi przejdzie pan zielony
W. tymczasem przy dźwiękach "Muzyki królewskich ogni sztucznych" Haendla puszczanej z laptopa przesadza datury na tarasie...
Pogoda póki co doskonała!


  PRZEJDŹ NA FORUM