Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi |
Busz różany wczoraj dostał trochę słońca i rozkwitła między innymi moja ukochana Fantin Latour, ale jeszcze nie miałam czasu jej obfotografować, więc tymczasem jeszcze zaległości z tygodnia. Stara wierzba po odkopaniu z zasieków niestety obumiera ![]() Tu widać, że wypadła z niej cała środkowa część: ![]() która od środka wygląda tak: ![]() No trudno, w zamian posadzę tam coś spektakularnego...może drugi kasztan od Bei? Mimo fatalnej pogody panuje susza, chwastom nie szkodzi, innym roślinom i owszem, jedyny kwitnący rH kwitnie jakby pies go zdeptał ![]() ![]() Pomidory doniczkowe zawiązały owoce ale praktycznie wcale nie rosną: ![]() W korytach nędza - one są pod dachem i trzeba podlewać bez względu na aurę, ale jak pada na dworze to łapią wilgoć z powietrza. A jak deszczu nie ma to wszystko stoi i nie dycha: ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() W ich przypadku jednak nie tracę nadziei, bo wystarczy jeden dzień deszczu i ruszą z kopyta. A reszta rośnie całkiem nieźle: ![]() czy to jest śniedek? ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Sara chcąca spędzać życie na dworze, bez względu na pogodę pozdrawia ![]() ![]() |