Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 |
O, rety...zazdrość mnie skonsumowała właśnie... Pat ma genialny sweter! A kolor saloniku mamy podobny, to wiemy. Ale chyba kolor sypialni też, jeśli monitor koloru nie przekłamuje Śmiać mi się chce: ja też przy gościach, których mamy nader rzadko, staram się panować nad sytuacja przez pierwsze 10 minut, a potem poddaję się i tylko od czasu do czasu włączam się do jakichś działań koordynacyjnych. Każdy się obsługuje sam, w razie czego pyta, gdzie co stoi i robi co chce. Wtedy wszyscy chyba są bardziej wyluzowani. |