Ja już ogólnie jestem zmęczona wszelkim świętowaniem. Dzisiaj zamiast leżeć to odwiedzę moją Mamę, później jak M wróci jego Mamę. W weekend miałam gości na urodzinach, w przyszły weekend terminarz pęka w szwach bo zaprosiłam przyjaciółki z rodzinami na imprezę pourodzinową, mam nadzieję, że będzie pogoda i zrobimy wypasionego grilla. W międzyczasie okazało się, że w sobotę jest piknik w ogrodzie farskim gdzie i przedszkolaki i synek z II klasy występują więc gości zapraszam najpierw do farorza , a potem do siebie. A właśnie mi mój Tata oznajmił, że w niedzielę na 7 rano (!) po imprezie i z gośćmi w domu mam przygotować chłopaków na ryby - konkurs z okazji dnia dziecka. Następny tydzień Młody ma 9 lat i też trzeba coś przygotować bo dziadkowie plus ciocie i wujki się pojawią, a Młody jeszcze na jeden dzień z 5 kolegów zaprasza. Już mam dosyć. Ale dzisiaj jakiś taki dzień na użalanie się nad sobą mam... |