Nooo...całkiem sporo Ci się udało obfotografować pod czujnym okiem kamer - widać pobyt w ojczyźnie Bonda wyzwolił u Ciebie nieodkryte zdolności szpiegowskie Roślinność rzeczywiście bujna, te palmy mnie niezmiennie zdumiewają w krajach uważanych za raczej chłodne, ale nagietek mnie rozczulił - toż to mój płot i mój nagietek przy nim - czyli jednak mam angielski ogród 
A Kredki, zważywszy na jej skłonność do tarzania się w bajorkach to bym tak nie pędziła - jakby jej to po błotnych spacerach w krew weszło, to pachniałaby stale lawendą a nie zawartością leśnych bajorek  |