Niech mnie ktoś trzyma, bo wybuchnę...dzwoniłam do gminy w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego z pytaniem, co mają na myśli pisząc, że dach ma być pokryty materiałem dachówkopodobnym...piszą i nie widzą... to po cholerę piszą i jak zamierzają potem zweryfikować, czy mieszkaniec owego planu nie naruszył?! Pani dociśnięta wystękała, że to starostwo decyduje aprobując zgłoszenie przebudowy...a tydzień temu w starostwie powiedzieli mi, że oni nie mają pojecia, jakie ma być pokrycie dachu i to gmina decyduje... kusi, cholernie kusi walnąć sobie eternit z wymalowanymi farbą plakatową dachówkami |