Rozmowy przy kawie (12) |
Witam i ja! Kawusia wypita, ale ja nie dobudzona, mimo że obchód swoich włości zrobiłam i nawet kilka chwastów wyrwałam. Sucho jak diabli, jak przedwczoraj i wczoraj szykowałam grządkę pod truskawki to ziemia (piach!!!!) suchy na szpadel głęboko (głębiej nie kopałam). Na razie posiałam tam jako przedplon fasolkę szparagową i bardzo pożądany byłby deszcz! Bogusia nie martw się. Nie jesteś odosobniona. Ja też mam myśli mordercze w stosunku do własnego małża. A może rzeczywiście zrób jak radzi Pati. Kup meble i postaw go przed faktem dokonanym! Powścieka się, to fakt, ale mu szybko przejdzie! Iwonko, Januszu ja też mam dość tej pogody. Zimno jak na maj! Pati czy Ty wiesz, że ja wczoraj pierwszy raz w tym roku założyłam do ogrodu inne spodnie niż ciepłe dresowe?! I nie musiałam cały dzień w bluzie chodzić! Ale dzis już jest chłodniej, słonko się schowało i zanosi się na deszcz. Oby! Bo u nas to sie zanosi, zanosi, a potem wynosi i nie pada! Ale masz dobrze, że u Ciebie popadało Dorotko! Misiu, a wiesz, że to zupełnie dobry pomysł ten rower na trzech kołach! Mój brat miał na wsi taki i ja nim od czasu do czasu do sklepu jeździłam. Super ładowny i dużo można przywieźć. I po kamienie z pola nim jeździłam, a na zwykłym to trudno! Tylko one drogie są, niestety! |