Ufff... koniec na dziś. Dałam radę i dostałam pochwałę, że dobrze mówię w języku Szekspira Od Szweda co prawda, ale zawsze. Szwed nota bene jest jednym z najczarniejszych czarnoskórych, jakiego kiedykolwiek widziałam No cóż, globalizacja. Tu na zmianę słońce i intensywny deszcz, dobrze, że robię pod dachem Za godzinę idziemy do pubu. Na plaży Normalnie odjazd Miłego wieczoru!
Edit: jeszcze ze fotki z okien mojego miejsca pracy
|