Teraz część ogródkowa Pamiętacie wszyscy, że miałam problemy ze zwierzęciem kopiącym zawzięcie w ogródku...nic nie pomagało, na początku utkałam sieć- pomogło na dwa tygodnie, następnie zakupiłam środek odstraszający psy i koty-pomogło na tydzień, następne były gałązki świerkowe- te pomogły najdłużej, bo prawie miesiąc był spokój. W międzyczasie był rozsypywany grubo mielony czarny pieprz i pulpeciki mięsne też z pieprzem. W końcu zostałam zmuszona by postawić wątpliwej urody płotek z czarnego plastiku zakupionego w sklepie w kropki, tak on wygląda na fragmencie
a tak na całości, wiem wiem niewiele widać bo płotek czarny a tło też czarne
A teraz trochę bardziej szczegółowo. Winobluszcz uratował się przed zagładą i ładnie odbija:
następne coś uratowane od śmierci, jeszcze nie wiem co
w prawym rogu na bank pięciornik? od Zuzi i jeszcze coś
A tu umarły wszystkie akumulatorki jak się naładują za dnia to jeszcze dzisiaj będzie dalszy ciąg
|