Gabi w moim przypadku było inaczej : eM był 5 dzieckiem , bardziej traktowany przez starsze siostry jak laleczka , niż normalne dziecko , teściów miałam bardzo w porządku , a teściowa , kiedy prosiła o pomoc , synku przynieś mi to czy tamto , lub idź po węgiel czy wodę i słyszała zaraz i nie mogąc się doczekać robiła to sama ... nie winie teściowej też była umęczona , chociaż pozostałe dzieci były jej pomocne ale mimo wszystko , przy tak licznej rodzinie nie mogło być inaczej ..mnie się nie udało eM wychować ,liczyłam na to że sam dojdzie do właściwego postępowania ...przeliczyłam się ,a teraz ..musztarda po obiedzie .. Z Mamą to też fakt ..duże znaczenie ma psychiczne nastawienie skoro ma złe doświadczenie z koleżankami..ciekawa jestem co nowy kardiolog powie ..czekam na lepsze wieści i ściskam serdecznie |