Zuzka o tak nie ma jak na wsi Po prawdzie , to u mnie taka pół wieś ale przebywając w ogródku mam błogą ciszę i zapominam o miasteczkowym zgiełku po drugiej stronie domu No i te piejące koguty o brzasku Elu nasionka postaram się zebrać z orlików tylko poczytam jak to zrobić Co do hortensji to całkiem możliwe ,że ciachnęłam ją zbyt mocno ! Do tej pory miałam same ogrodówki więc nigdy tego nie robiłam . Teraz w tym zakręconym dla mnie czasie nawet nie miałam sił do niej zajrzeć ,ale wkrótce wszystko już wróci do normy Janeczko gości jeszcze mam do jutra , obecnie poza domem to ogarnęłam co miałam i przyszłam zdać Wam relację
Ja ,K. i młody do kościoła udaliśmy się pół godziny wcześniej ,by zająć dogodne miejsca . Udało się znaleźć całkiem fajne ,bo widziałam młodego . Zajęli swoje przećwiczone miejsca i w kościele zapanował spory harmider dopiero interwencja proboszcza by dzieci udały się na zewnątrz w celu pykania fotek uciszyła zebranych . Podczas kiedy dzieci nie było proboszcz przećwiczył z rodzicami i licznie zebranymi 2 refreny piosenek śpiewanych potem podczas mszy przez dzieci . Rozpoczęciem nabożeństwa było paradne wejście dzieci i zajęcie swoich miejsc . Msza trwała , dzieci przy akompaniamencie gitary i dziecięcego chórku odśpiewywały bardzo donośnie jak na taką grupę kolejne melodie ,aż nadeszła pora na pierwszą ćwiczoną przez dorosłych .Chyba wyszło marnie ,bo zapytane przez proboszcza dzieci stwierdziły że trzeba to powtórzyć Następnie była homilia - ksiądz rozmawiał z dziećmi ,zadawał pytania - całkiem sympatycznie było . Następnie dzieci zanosiły dary na ołtarz - bochenek chleba , kiść winogron , kielich z eucharystią ,ogromny bukiet róż i pewnie coś jeszcze ale w tych emocjach uciekło mi z głowy Podczas całej mszy dzieci i rodzice często zabierali głos pomagając w jej odprawieniu . Dzieci pięknie i uroczyście kolejno przyjmowały pierwszą komunię i co mi się tu bardzo podoba to że nadstawia się do opłatka dłonie ułożone w kształt kielicha i następnie samemu wkłada do ust . To wygląda ogromnie majestatycznie .Podczas gdy komunię przyjmowali dorośli na dzieci pod krzesłami czekał ołówek i kartka do kolorowania by zapełnić ich czas . Następnie ksiądz poprosił by wstały wszystkie matki dzieci przystępujących do pierwszej komunii i dzieciaczki wręczyły nam z okazji dnia matki drobne prezenciki - ja dostałam serduszko wypełnione czerwonymi groszkami No i znów nadeszła pora ćwiczonego przez rodziców refrenu i znów polegliśmy bo dzieci przyznały nam tylko 4 punkty na 10 A tym razem na prawdę się staraliśmy Na koniec odśpiewały jeszcze jedną piosenkę i wręczyły mamom po jednej białej róży wcześniej zaniesionych na ołtarz .Ogólnie było bardzo wzruszająco , kilka razy łezki ocierałam z policzków .Przed samym wyjściem ksiądz obsypał pierwszo-komunistów gromkimi oklaskami do czego przyłączyli się pozostali wierni . Następnie podobnie podziękował za przygotowania katechetkom oraz rodzicom i tu też braw nie szczędzono I msza dobiegła końca ! A i ja muszę kończyć bo goście wracają
|