Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Zuziu, żeby nie było niejasności. Ja lubię muzykę, i Wodeckiego, i Vivaldiegiego, i Bacha, Brahmsa i Beethovena (o mamuńciu czemu sami na "B" mi pod palce wleźli?), ale wyłącznie wtedy gdy mam na to ochotę. I wierz mi, że jak słyszę od sąsiadów cokolwiek, nawet to co lubię, to ta muzyka mnie nie łagodzi, a budzi we mnie złe. taki dziwny diabeł Dużo złego. Bardzo dużo, bardzo złego. pan zielony
Nie znoszę być zmuszana do słuchania czegokolwiek wbrew mej woli.

Nie twierdzę, że Ty sie tak zachowujesz, ale wyobraź sobie taką sytuację - sąsiad piłuje drewno piłą spalinową, a obok stoi samochód (z typowym, fabrycznym radiem) i na cały regulator nadaje. U sąsiadki z drugiej strony, kolumna postawiona na podwórku gra sobie niegłośno, ale stale.
I ja słyszę
Wziiiiiiiiibrzyyyyy (to piła!)Umpa, umpa,umpa, bum, bum, bum (radio), ytnatna, ytnatna, ytnatna, Wziiiiiiiiibrzyyyyy, umpa, ytnatna, bum Wziiiiiiiiibrzyyyyy - Umpa, bum, ytnatna, umpa,, bum, ytnatna - Wziiiiiiiiibrzyyyyy - ytnatna, umpa, bum, bum, bum .....

Tylko zwariować!

Ale mam nadzieję, że Twoje słuchanie jest na tyle cichutkie, że sąsiedzi go nie słyszą.


No, i żeby było jasne - I TAK CIE LUBIĘ !!! A Twoje opowieści miejsko-wiejskie czytam z zapartym tchem! I ciągle mi mało !!!! Więcej poproszę !!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM