Rozmowy przy kawie (12) |
Jej, kobietki, pogięło Was w weekend o tej porze wstawać? ja się zwlekłam o siódmej, bo praca czeka, ale inaczej żadna siła by mnie tu o tej porze nie przywiała. Na ślimaki...nie ma rady W Gardener's World podawali, że można paski miedzi zastosować, ale to metoda dla bogatych Anglików, w Polsce kosztowna i ryzykowna, bo jak się zbieracze złomu dowiedzą, że ktoś ma miedź w ogrodzie, to przeryją lepiej niż nornice Ja właśnie nabyłam kuleczki na ślimaki, też drogie, więc stosuję tylko wokół najbardziej cennych roślin. Można też cierpliwie zbierać zarazę, ale ja się brzydzę trochę i nie potrafię dokonać bezpośredniej zbrodni w postaci ukatrupienia własnymi rękami (bo jak słusznie Bogusia zauważyła, kocham wszystkie zwierzęta mimo wszystko ). Natomiast w tym roku odkryłam, że im mniej mleczy w ogrodzie, tym mniej ślimaków - po usunięciu wszystkich z jednej rabaty populacja ślimaków tamże wyraźnie spadła. Basiu, a może na Lykke mszyce masz? One ją dość lubią, u mnie też siedzą, ale tak do 1,5 metra wysokości, dalej chyba się boją włazić Natomiast widziałam też na dwóch innych rożach początki mączniaka...w tym roku chyba będzie wysyp wszelkiej zarazy To się rozpisałam z ranka, ale to ze stresu chyba, R. pojechał po glebogryzarkę, a tu wielka chmura idzie...a miało nie padać Zachlastam się sznurem konopnym, jak lunie i stówka oraz perspektywa trawnika pójdą się bujać |