Zazwyczaj robię bliskie ujęcia, coby ogólna bujność czego innego nie rzucała się tak w oczy.
Bo jednak kultura (w tym wypadku ogród) przegrywa z naturą, jeśli chodzi o pęd do życia i niewymuszoną estetykę. Czego przykład poniżej - to widzę, jak odwrócę się plecami do sąsiadów.
A ogród: jak nie jest wszystko wypielone i wykoszone, to zaraz niechlujny się robi. |