Fragment planety Ziemia |
Bea zmroziła mnie Twoja opowieść a tak naprawdę to nie opowieść co wypadek Larsa. Bardzo mocno trzymam kciuki za jego zdrowie. Często bywałam w Twoich rejonach i nigdy nie zdawałam sobie sprawy z tak realnego zagrożenia spotkaniem ze żmiją zygzakowatą. Teoretycznie wiedziałam, że są ale nie myślałam szczególnie o np. patrzeniu pod nogi podczas przemierzania terenu. A mieć takie zagrożenie na własnej posesji to delikatnie mówiąc mało komfortowa sytuacja. Współczuję jeśli Ci to coś pomoże. A pewnie na Twoją frustrację pomóc mógłby tylko zbieracz żmij z wykrywaczem! Jak żyć ze świadomością, że psy nie są bezpieczne a Ty i Twój M musicie zachowywać maksimum ostrożności przy wszelkich pracach ogrodowych? Cieszę się z ogromu pracy jakie wykonałaś bo to oznacza, że jesteś silniejsza ale i tak pamiętaj, że nie wolno Ci się przemęczać. Dodam jeszcze, że z niedowierzaniem spoglądam na fotografie wielkich uporządkowanych połaci - tak wiele i tak szybko? Ps. Zapomniałam Ci powiedzieć, że tak wielka kępa żonkili jest zachwycająca. |