Rozmowy przy kawie (11) |
Anito właśnie z tego powodu, o którym piszesz ja nie unikam roudnupu. Nie szaleję ze spryskiwaczem co tydzień, ale też nie prowadzę faszyzmu ekologicznego, bo...to jest wieś, normalna polska, co wiosnę latają samoloty z opryskami i raczej nie są to tylko nawozy. Te pola czyściutkie jak francuska rabatka też się z niczego nie biorą, a nie widziałam nigdy pospolitego ruszenia z ręcznym odchwaszczaniem. U mnie, zanim zarosło na starość poprzednich właścicieli była normalna uprawna ziemia, nawet jak nie pryskali, to te wszystkie puszki z otwartym olejem, worki po herbicydach, opony itd. itp. swoje ziemi oddały. Co rusz słyszę chlupocik jak sąsiedzi wylewają coś do rzeki i raczej nie jest to woda źródlana Ekofanatycy jakby się nie starali to idealnie czystego skrawka ziemi nie znajdą... ale szukać oczywiście można, jak ktoś lubi ciągłe przeprowadzki U nas 25 stopni Posadziłam częśc pomidorów, bo mają już niektóre po 30 cm i przygotowałam milion doniczek na miejscu na ganek, jak Florka wróci będziemy siać groszki, aksamitki i takie tam aaaa..Iwonko bez recepty na pewno dostaniesz wapno to dawaj codziennie. U nas bez recepty są też lagodniejsze środki antyalergiczne, ale u Was pewnie pod innymi nazwami sprzedawane, więc po prostu spytaj w aptece |