Kawusia, kawunia, kaweczka już podana, no troszkę za wcześnie, ale jak wstaniecie to niech już sobie będzie gotowa, a czemu tak wcześnie??? ooooo bo utyrałam się wczoraj w ogrodzie jak dziki osioł i boleści gnatów mnie z łożnicy wygnały kurde siły nie mam czy co? ale wczoraj pogoda była śliczna i musiałam ją wykorzystać i jak się zagnałam do tyrania to wieczorem skończyłam, a na dodatek grill palił się cały czas i mogliśmy z mężusiem się posilać i piweczkiem popijać ale zrobiliśmy to, co zaplanowaliśmy i to najważniejsze idę teraz po cichutku podglądać, co w Waszych ogródeczkach zostało zrobione hihi |