Rozmowy przy kawie (11) |
Ja to sobie zdychałam z godnością, cały dzień mnie bolało wszystko z głową włącznie, Flo wyraziła supozycję, że być może po prostu umieram ze starości, więc wzięłam w końcu paracetamol i się trochę ogarnęłam, żeby żmii hodowanej na własnym łonie udowodnić, że jestem jeszcze całkiem żywa Jutro rano dentysta, a potem goście, więc trzeba się zbierać, żeby nie zrobili sobie z mojego z trudem przygotowanego wypasionego obiadu stypy na cześć gospodyni, jak ich Flo zasugeruje |