Rozmowy przy kawie (11)
ech, zestresowałam się w przedszkolu, bo dopiero teraz doczytałam, że chętnych jest 66, a miejsc 46, czyli przejście pierwszego etapu o niczym nie świadczy...i tak teraz już będzie przez 20 lat, najpierw zapisy do placówek, potem stresy przy egzaminach - nie miała baba kłopotu, to sobie dzieci narobiła taki dziwny

Na szczęście stres nieco złagodziło znalezienie w końcu w B. derenia dającego oznaki życia - powiedzcie, mogę go w cieniu posadzić, czy nie będzie owocował? Mam dobre miejsce, ale tam słońce jest do końca kwietnia, a potem dąb i lipa puszczają liście i robi się ciemno...

Kawy poproszę, jak jeszcze została, bo jakaś senność mnie ogarnia, a zadań różnych od groma aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM