NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród |
Janinko mam podobne odczucia do Twoich , nigdy więcej , powiem Ci, że już się zaczęłam o Ciebie martwić , co wchodzę do siebie, nie widzę wpisu od Ciebie , dobrze że się odezwałaś , Janinko myślę ,że i tak masz lepiej , bo chociaż oczyściłaś miejsce na nowe nasadzenia , w przydomowym nie mogę sadzić , {wsadziłam 1 ciemiernika) bo jeszcze wychodzą lilie i nie chcę ich uszkodzić , na tym maleńkim kawałeczku pseudo trawniczku muszę wykopać cebulicę która się porozłaziła ,wysiała , tam też rosną krokusy i tulipany które nie zakwitły jeszcze , to też muszę czekać ..myślę tam posadzić piwonie krzewiaste , to niby powinny być duże krzaczory ale ja tego pewnie już nie doczekam ,na działce nie byliśmy z powodu choroby męża - codziennie jeździ na rehabilitację, zostaje tylko weekend a pogoda była ohydna więc wyjazd odłożony na inny czas ..na działce nie mam poskrzypki , przynajmniej nie było jej w zeszłym roku , natomiast w przydomowym było sporo , zbierałam i unicestwiałam gadzinę ręcznie , ohyda brrrrrrrr... |