Fragment planety Ziemia |
Syringa pisze: Przed 60-tką? To w sumie niedługo, muszę sie sprężać! ![]() Któregoś dnia wpadnę Ci pomóc. Czasem juz mam takie dni, że moc jest ze mną (lub inaczej: mam tę moc) wciąz jeszcze nie jest to stałe i jeszcze dość długo nie będzie, ale w takie dni jestem robotna . Idę do ogrodu, bo pogoda super sie zrobiła. Nie wiem na co sie dziś rzucić, tzn. na jaką robotę..? Mam tyle do zrobienia, nalepiej jednocześnie, że czasem ciężko ustalić priorytety i kolejność ![]() Znam te dylematy, choć areał mam zdecydowanie mniejszy...rano oznajmiam samej sobie, że idę np. przesadzać byliny, po czym wzrok mój padnie na zasieki, zaczynam je wywozić, w połowie stwierdzam, że z patyków wierzbowych to można by płotek zrobić, w połowie plecenia płotka uznaję, że jednak trzeba natychmiast przyciąć krzaki itp. itd. ![]() Dopiero teraz doogladałam zdjęcia dokonań porządkowych i zmieniam zdanie...do 65-tki chyba jednak, choć idziesz jak burza ![]() |