Rozmowy przy kawie (11) |
Misiu trzymam kciuki za zdrowie maleństwa. Aniu mam głęboką nadzieję, że sprawiedliwości stanie się zadość. Oby jak najszybciej. Jak można tak długo żyć w ciągłym stresie i zagrożeniu. Uściski dla Ciebie. Pokaż dzieło Twoich rąk. Aniu Sweety w pracy musisz być rozważna i stonowana to w ogrodzie zamieniasz się w torpedę. Podziwiam tempo prac przy sadzeniu nowych roślinek. Twój busz to cudo - tyle pięknych roślin do zachwycania się. Januszu piękne i niespotykane roślinki nam pokazujesz. Twój ogród jest prześliczny mimo tego, że stworzony na niewielkiej przestrzeni. Twoje kompozycje dają mi poczucie piękna i harmonii. Chciałabym pić poranną kawę z takim widokiem przed oczyma. Margolciu zginęły Ci całe pierwiosnki czy tylko kwiaty? Jeśli tylko kwiaty to złodziej ale jeśli całe roślinki to sprawdź czy w miejscu gdzie rosły są dziury takie jak pozostawia nornica na końcu swoich korytarzy. Jeśli dziury są to kwiaty ukradł Ci turkuć podjadek. On tak kradnie, że nie pozostawia nawet kawałka listka na powierzchni. A kradzieże na wsi? W ubiegłym roku ktoś wyciął mi króciutko, do 5 cm przed szczepieniem około 20 gałęzi z róż piennych rosnących przy płocie a w następnym tygodniu ogołocił z płatków pozostałe kwitnące róże. Popłakałam się z żalu i złości. A najciekawszą kradzieżą była kradzież dużej donicy, takiej po świątecznym świerku. Zostawiłam tę donicę, zapełnioną do połowy zielskiem, przed bramą wjazdową i poszłam do domu przygotować sobie obiad. Wracam do pracy a tu nie ma donicy. Pomyślałam, że odniosłam zielsko na kompostownik na tyłach ogrodu i donica tam została. Obeszłam dom i nie ma. Trochę zgłupiałam co mogłam zrobić z tą donicą, zmartwiłam się początkami zaniku pamięci ale cóż... Wzięłam inną donicę i skończyłam pracę. Wieczorem wyrzucając śmieci domowe do kubła usytuowanego na zewnątrz przy bramie wjazdowej zobaczyłam, że w kuble jest moje zielsko. Hurra! Wyjaśnił się mój zanik pamięci a na dodatek złodziej zyskał moją wdzięczność, że nie wysypał mi zielska na wysprzątany częściowo chodnik i trawnik tylko umieścił go w kuble. Ale do czego mu była potrzebna taka stara donica? Cudne co? Dom jest położony przy przelotowej drodze Brzeg Dolny - Wrocław a nie w jakiejś ustronnej uliczce. Była mniej więcej godzina 15 a nie północ. Można? Zostawiam Wam przygotowany expres. Może skusicie się rano na espresso. Teraz już gaszę. Pięknego, miłego dnia Wam życzę mimo niesprzyjających prognoz meteo. |