Wystarczyło kilka ciepłych dni i ogród ... eksplodował To niesamowite, ale ogród pędzi, jakby chciał nadrobić śnieżne, kwietniowe 'niespodzianki'. Niestety znowu czeka nas zimowy epizod, więc w ekspresowym tempie posadziłam 5 róż, które przyszły z Floribundy: Lacre, Guernsey, 2 krzaczki słodkiej Meidomonac i pnąca - Penny Lane (Hardwell). Ostatnia trafiła na rabatę wschodnią w miejsce przesadzonego złotlinu i jednego z berberysów. Od razu dostała także kosz, kupiony w zeszłym roku, miał trafić gdzie indziej, ale ostatecznie wylądował dokładnie po drugiej stronie ogrodu. Na razie efektu nie ma, ale jestem pewna, że dokonałam dobrego wyboru

Po bokach posadziłam także lilie orienpety GARDEN AFFAIRE i CONCA d'OR. Do ziemi trafiły także: orienpety AGOSTINI, KISS OF FIRE i PINK MIST oraz irysy syberyjskie PINK PARFAIT. Chwilowo nie mam nic do posadzenia
A zatem co słychać w ogrodzie? Zakwitła forsycja Co roku każdy z nas na nią czeka.

I moja ulubiona wiśnia nippońska 'Brillant'

No i magnolia Po kolejnych dwóch porażkach, kiedy to zmarzły dwie, w tym podobno odporna gwiaździsta - magnolia soulangeana 'Alexandrina', posadzona w zeszłym roku, nie tylko przetrwała całkiem solidną, tegoroczną zimę, ale i ma 6 paków kwiatowych.



Kwitną jeszcze ostatnie krokusy




Ostatnie przylaszczki

Tulipanki

w tym nabytek z zeszłej jesieni - turkmeńskie





Kwitnie mnóstwo moich ulubienic - prymulek












A dobrych kilka jeszcze nawet nie ma paków 
Zakwitły sasanki






Zaczęły żonkile












Nadal kwitną ciemierniki



Miodunki





Szafirki


Hiacynty



Zawilce - gajowe

i armeńskie


Sadzone jesienią szachownice kostkowane


i takie tam














w tym domowe


Na koniec pokażę Wa,m bukiet, jaki dałam mojej Mamie z okazji 70tych urodzin 



Powinnam także odpowiedzieć na posty, ale jestem strasznie zmęczona. Na razie zatem mam nadzieję, że wystarczą zdjęcia. I że znowu udami się nimi Wam przeprosić  |