Kasiulek przeczytałam od " deski " do deski , najpierw podziwiałam nasadzenia w końcu obszar nie tak wielki a nasadzeń całe mnóstwo i do tego cudnych ,doszłam do momentu kiedy piszesz o ciąży - nie zazdrościłam nigdy w życiu nikomu niczego --oprócz donoszonej ciąży , zakładając rodzinę marzyłam o wielodzietnej..mnie nie wyszło niestety , pierwsza ciąża - bliźniaki -poroniłam -maluszki , kolejna też i następne były martwe , zachodziłam jak królica ....kolejne ...moje traumy ...nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę że Wam się udało ...czytam o teściowej sory ..to jakaś małpa wstrętna albo jeszcze gorzej .. trzymam kciuki żeby poszło jak najlepiej i do tego Syneczek będziecie mieli pociechę - jeszcze raz życzę Ci powodzenia przy rozwiązaniu , będę zaglądała aby być na bieżąco z Tobą i Maluszkiem - buziaczki przesyłam i ściskam z całych sił
|