Rozmowy przy kawie (11)
Dotarłam do domu i pędem puściłam się do ogrodu, bo wyglądało, że dosłownie zacznie padać. Miałam do posadzenia 5 róż i lilie, bo od jutra zapowiadają znaczącą zmianę pogody. Wszystko robiłam zatem pędem, ale w sumie dobrze mi zrobiło, bo kolejny raz tak zdenerwowałam się w pracy, ze aż - nie krzyczcie - musiałam sobie zapalić. Wczoraj na strony - dorośli, którzy myślą tylko o sobie i dziecko traktują jak kartę przetargową, przedmiot, którym można grać diabeł Dziś za to na pracownicę. Ta moja praca, choć ją bardzo lubię, potrafi skopać mnie tak psychicznie, że ... smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM