Dotarłam do domu i pędem puściłam się do ogrodu, bo wyglądało, że dosłownie zacznie padać. Miałam do posadzenia 5 róż i lilie, bo od jutra zapowiadają znaczącą zmianę pogody. Wszystko robiłam zatem pędem, ale w sumie dobrze mi zrobiło, bo kolejny raz tak zdenerwowałam się w pracy, ze aż - nie krzyczcie - musiałam sobie zapalić. Wczoraj na strony - dorośli, którzy myślą tylko o sobie i dziecko traktują jak kartę przetargową, przedmiot, którym można grać Dziś za to na pracownicę. Ta moja praca, choć ją bardzo lubię, potrafi skopać mnie tak psychicznie, że ... |