Kompostownik i nie tylko, czyli jak dbać o ogród, wykorzystując mądrość przyrody W zgodzie z naturą |
No ale nam się Ewcia zdenerwowała ![]() Aaa info dodatkowe - piwniczne księżniczki, kalifornijki rozrosły się niesamowicie przez zimę ![]() Janeczko aleś sobie walnęła rządek ![]() Mój jest malutki w porównaniu z Waszymi, tylko 400 l.i stoi bezpośrednio na ziemi, ale nadal podtrzymuję to co napisałam. Jedynie, dla mnie, są zbyt małe drzwiczki, więc nasz jest poprostu "zdejmowany" i już. Nie chce mi się na kolanach wybierać Z mojego jesiennego zapełnienia synex mi przesiał prawie 4 wory My np. nie wrzucamy naszej "trawy" gdyż to nie trawa tylko perz i ciągle gdzieś są jakieś nasionka ![]() Dodatkowo jak następuje zapełnienie ja w nim nic nie robię, no może niekiedy "podlewam" jak stwierdzę, że są suchoty. W trakcie sezonu kompostownik opróżniany jest na wiosnę (jesienne zapełnienie) i tak wrzesień (wiosenne zapełnienie po sam sufit). Ten kompost zostawiam, część, do ewntualnego kopczykowania. Jeśli potrzebuję coś w miedzyczasie to niestety w pozycji modlitewnej uszczuplam przez drzwiczki ![]() Teraz będzie miał 3 lub 4 roczek (kolega A. się odezwał) i mi z nim dobrze. Dodatkowo obok stoi starowinka drewniana gdzie wpada zielone i czeka na swoje miejsce w termo |