Wiejskie zarośla, czyli przypadki szalonej Beatki
Och..jaki miły..wiecznie chrypa,Szkodnik mój mężem zwany powiedziałby prawdę o moim niby subletnym głosiku..ha,ha..
W ogrodzie coś się zaczyna dziać..najwięcej na skalniaku,ale lilaki w pąkach,złotlin,złotokap też obiecujaco..coś mizerne fotki wstawia mi program zdjęciowy..no,spróbujemy..






No i stadko na wybiegu..



Pozdrówka!


  PRZEJDŹ NA FORUM