Rozmowy przy kawie (11)
Bogusiu, no bo po co Ty się wadzisz z losem? W końcu los nie zdzierży i Cię pierunem z jasnego nieba potraktuje, jak nie zaprzestaniesz ignorowania dyskretniejszych aluzji...przestańżesz zabierać miejsca pracy bardziej potrzebującym i weź się za to, co umiesz najlepiej czyli szycie. Klientela już się pcha, przy odrobinie pracy znajdziesz więcej, na 5 głodnych dzieci zarobić pilnie nie musisz, więc zamiast się frustrować weź dokładnie przemyśl to wszystko i powolutku rozkręcaj biznes aniołek

Poszerzyłam istotnie malutką rabatkę pod jabłonką, żeby upchnąć liliowce od Ewy, przesadziłam pigwowce - bedą kwitnąć, więc może niedobrze zrobiłam, ale strasznie mi w ciemnych krzakach nie pasowały. Zaraz jadę po Florkę i do biblioteki, choć nie wiem, kiedy bedę czytać, skoro jeszcze kordonek na firanki przyszedł, a po południu sadzę rH i przesadzę też dwa posiadane, może się tym nowym zainspirują i w końcu raczą zakwitnąć?


  PRZEJDŹ NA FORUM