Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi |
Ech, potwornych zaległości sobie narobiłam, a im dalej w wiosnę tym gorzej będzie, zatem stopniowo bedę pokazywać dokonania i rozkwity ostatnich dni. Na początek zakupy w nagrodę za bycie dzielnym pacjentem stomatologicznym Ogniki (drugi nie załapał się na zdjęcie) i tamaryszek: Macierzanki: Naparstnica i dabrówka: Oraz berberys, ostatni jakiego brakowało mi do szpaleru: W weekend R. wrócił zaskakująco wcześnie, więc po zamknięciu dzieci w klatce: Ruszyliśmy do prac ziemnych; ja nieco zniwelowałam zasieki: Z których R. wytachał między innymi takie oto charakterystyczne gazony wiejskie: Ponadto spryskałam dalszą część łąki (część żółta to efekty wcześniejszych pryskań): R. wytachał zdobyczny kocioł, dostawił do posiadanego i w obu nawiercił otwory: Ponadto po ledwie rocznej karencji powiesił w końcu cudowną donicę od Ewy-Zamii, która po roku stania na ziemi niestety będzie już wymagać przemalowania: A następnie rozciągnął linki stalowe na pnace róże i je poupinał - tu walczy ze wsciekle kolczastą Dorotką: I na koniec moja pierwsza ręcznie robiona firaneczka, którą pokazywałam już w wątku rękodzielniczym, a z zewnątrz prezentuje się tak (nadal niezblokowana): A kwiatki to już następnym razem |