Rozmowy przy kawie (11)
Witamaniołek
ale sobie pospałam , za oknem chyba gorzej niż wczoraj , bo słonko co chwilę się chowa

Mieliśmy noc wybuchową i to dosłownie , bo w sąsiednim bloku komuś pomyliły się daty i puszczał fajerwerki z balkonu o 3godz. nad ranem.
Póżniej była policja i straż , bo coś sie zaczęło fajczyć na balkonie.
Nie ma to jak atrakcje w blokowiskutaki dziwny

Margolciu wiem jak kochasz swojego Brzuszka , mam nadzieje ,że szybko dojdzie do siebie i nic poważnego sie nie dzieje
Pati miłego ogrodowania u "najrozmowniejszej"jęzor kompostowniczki .Ciekawe co nowego przywieziesz z Jej ogrodulol
Bogusiu o rany. aż się zaśliniłam na opis ziemniaczków z ogniska , fajny mieliście wekend z najbliższymi
Aniu z tymi naszymi chopami to tak zazwyczaj jest , mój tez nigdy niczego nie potrzebuje i sama muszę pilnować uzupełnianie garderoby
Teraz znowu musisz czekać na kolejne święta , lub wakacje , aby cieszyć sie z bycia razem z eMem/
smutne to i takie niesprawiedliwe ,że trzeba godzic sie na emigrację , aby godnie pracować i zarabiać
Misiu dobrze ,że chociaż młodzi nawieżli Ci ziemi , a Tobie zostawili sama radość sadzenia , przesadzania
tylko nie szalej od poniedziałku za bardzo , stopniuj te prace wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM