Dwa w jednym, czyli miejska dżungla
Janeczko ja od zawsze tulipany uwielbiam wesoły W zdziczałym ogrodzie po śmierci mamy jako dziecko wypatrywałam, czy się pojawią jakieś pąki wśród liści. Niestety w większości przypadków były tylko liście. Teraz jest tyle odmian, że głowa boli, ja własnie jako pierwsze samodzielnie kupione posadziłam tulipany liliokształtne, podobają mi się te smukłe kwiaty.
A co do lilii to sobie obiecuje co roku, że rozsadzę te kępy, ale ciągle jakoś zapominam. A żurawki w większości do miejskiego, w celu uzupełnienia populacji. Padły chyba trzy czy cztery smutny
Marysiu wiatę zaraz pokażę po zakończeniu kolejnego etapu konstrukcji. Moje żurawki też w większości takie wyrośnięte w badyl. Kilka zdechło, więc będę dosadzać.
Wycieczka pouczająca niezmiernie bardzo szczęśliwy
Iwonko no własnie u nas też jakby się na jakiś czas wszytko zatrzymało... ale nadrobi wesoły Kwitną głównie ceublowe i miodunki, ale owady już się uwijają w słońcu nad nimi.

Rano podczas obchodu ogródka zauważyłam coś w rodzaju dymu wydobywającego się z jednego z jałowców. Po sprawdzeniu dokładnym okazało się, że chmury otaczające pędy to pyłek, który wystrzeliwuje w powietrze i daje wrażenie obłoków dymu albo pary. Próbowałam zdjęcie zrobić, ale nic nie widać niestety.

Następnie udałyśmy się z Kredką do lasu, ubrałam się przy tym niezbyt szczęśliwie i po przebiegnięciu pół kilometra już byłam mokra jak szczur. A w lesie słonecznie, leciutka zieleń pojawia się naokoło.











Zawilce kwitną, nawet w różnych kolorach









Kwitną także wierzby



Burek oczywiście korzysta z kąpieliska





Powoli wracamy do domu











A to chyba złoć? Rośnie na osiedlowym pasie zieleni wraz z łanem cebulicy syberyjskiej



A teraz wiata wesoły Brakuje jeszcze kratek na pnącza i pomalowania elementów konstrukcyjnych.









Pnącza jak widać, już są zakupione, choć to całkowita samowolka W. Ja jestem zdania, że w tych warunkach oświetleniowych powojnikom będzie chyba trudno. No, ale nie przetłumaczysz...

Jeszcze kilka widoczków, zamazanych, bo z ręki robione
Różanka, która chyba teraz nazywać się będzie rabatą wężową. Wysiałam tam wczoraj czarnuszkę damasceńską, mam nadzieję, ze pasuje do róż wesoły



Arlington



Fragment kwasolubnej



I okolice skalniaka





Kończę już ten przydługi wpis.
Ciemierniki w porannym słonku.









Przylaszczka się zadomowiła



Sasanka coraz większa.



I na zakończenie



  PRZEJDŹ NA FORUM