Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Basiu nie wiem za bardzo na czym polega Twój pech ?? nie znam nikogo kto by wszedł w wypielęgnowany ogród
ja w przydomowym bujałam się ze wszystkim co możliwe , mieszkańcy mieli tu wysypisko śmieci ,szlaki i jeszcze Bóg raczy wiedzieć co, do dzisiaj w niektórych miejscach przy przekopywaniu już nie wiem ile razy znajduję jakieś żelastwo i inne gruzy, na działce ugór i z 1m* wykopywałam po parę taczek perzu kłębowiska wręcz i kamory że myślałam że z wysiłku się p....m , nie było mnie stać na elegancki dom z wypieszczonym ogrodem a działka ...też tak jakby na własne życzenie mam co chciałam i nikt mi nie kazał to na własne życzenie i nie mówię o pechu ,w/g mnie pecha ma Basia , kupiła dom a pod nim chyba jest jezioro i tu można powiedzieć o pechu , bo nie przewidziała takiej sytuacji tak że nie narzekaj , nie musisz robić wszystkiego od ręki ,ciesz się że możesz wstać o 5 rano usiąść w szlafroczku na ganeczku ,wypić kawę i za darmochę wysłuchać koncertu ptasiej orkiestry - tak ja to widzę ...


  PRZEJDŹ NA FORUM