NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród
Elu, nie niebieskie maluchy rozłażą się niesamowicie. Kiedyś miałam je prawie w każdym miejscu w ogrodzie, po generalnym "remoncie" myślałam, że zginęły, a teraz znów okazuje się, że to tu to tam pojawiają się pojedynczo lub grupkami.
Popatrzę na moje bukietowe, ale chyba one dość późno startują, myślę, że Twojej nic nie będzie.
Życzę zdrowia Twojemu eMowi!


  PRZEJDŹ NA FORUM