Dorotko, jeszcze nie zamieszkaliśmy i pewnie przeprowadzka odwlecze się, podejrzewam do jesieni.Teren okazał się mocno podmokły, intensywnie kombinuję jak z tym powalczyć.Kopię oczka wodne a może i staw jakiś z tego bajorka powstanie.Miejsce piękne ale dom wymaga nakładu sił i środków.....a wszystko się kurczy- niestety Justynko bardzo dziękuję.Po wczorajszym pedałowaniu rowerem 4km. pod górkę, wiatr i ścigając się z ogromną chmurą- dziś nie mogę kręcić głową, skuterem jednak lżej Amelko fajnie że wpadłaś, myślałam o Tobie bo załatwiam pana z Twojej miejscowości z mini koparką do wykonania drenażu opaskowego wokół domu. Janeczko dzięki za życzenia.Podłogę będziemy zrywać ponieważ trzeba ocieplić pod wylewką, legary się chwieją pod deskami, które chcę odzyskać-przełożymy na drugą stronę i położymy. Elu dzięki znalezisk jest sporo, jestem na etapie penetrowania kolejnej szopki, pod kupą drzewa widzę tam dużą balię ocynkowaną EwaM kochana ja też liczę na jakiś gliniok pełen talarów.... ha ha ha.... Olu co 2-dzień pompujemy tę wodę daleko od domu na łąkę, węże są dłuugie.DziękujĘ ja też mam nadzieję że kiedyś będzie sucho
Ziemniaki piekłam na blasze pieca kuchennego tzw "opiekołki"
|