Rozmowy przy kawie (11) |
Bogusiu, miły ten Jo, ale i nie dziwię się, że do takiej miłej kobietki jak Ty tak szybko się przywiązał. Szkoda człowieka, bo w tym wieku i stanie zdrowia przydałoby mu się trochę stabilizacji. By mógł uznać te drugą osobę za kogoś na prawdę bliskiego. A takie zmiany temu nie służą... W nocy mojego starszego sąsiada zza płotu wzięli do szpitala. To teść mojego kuzyna, ale to ja częściej jestem w ogródku i jak się krząta koło domu to zawsze sobie porozmawiamy. Lubi sobie powspominać, a niekiedy nie ma z kim, więc ![]() ![]() Za oknem względny spokój tzn. nie leje, nie wieje, nie pada śnieg. Nie wiadomo jednak jak długo... Chwytam kawę i znikam, bo praca za mna tęskni. I choć to tęsknota jednostronna, to nie mam wyboru... |