Rozmowy przy kawie (11) |
U nas znów chłodem powiało. Za oknem pociemniało i popaduje co chwila. W. wrócił z darem lasu tzn. sokiem brzozowym utoczonym prosto z drzewa. Podobno obrzydliwie zdrowy, smaku ani zapachu nie posiada, co stwierdziłam organoleptycznie. Smakuje jak woda z górskiego ródła. Misiu chorobcia, no to kontuzjowana jeste. Oby szybko się zrosło! |