Rozmowy przy kawie (11) |
Dzień dobry acz pochmurny. O 3.00 obudziła mnie kicia układając się w garderobie na kartonowej torbie po butach, co w nocy daje efekt kanonady armatniej. No tak, trzeba było torbę sprzątnąć a nie ciepnąć na podłogę... Kicia obrażona za to, że pogoniłam bydlaka, kazała się wypuścić na dwór. Ja już wybita ze snu dwie godziny przesiedziałam przeglądając pisma ogrodnicze. O 5.17 wróciłam do łóżka a ok. 7.00 obudził mnie W. szykujący się do pracy. No to se pospałam Co do porządków to bazuję na tym, co zdziałam na bieżąco w trybie nieświątecznym, okna mam zablokowane kwiatkami, więc z myciem spokój do czasu wystawienia roślinności na taras Dolewam kawy, uwaga, mocna! |