Wątek niebezpieczny czyli Jurkowe przynudzanie
Jurku, Bolek jest w dechę, w dodatku pręgaty oczko Modrzewie mam dwa po sąsiedzku, ogromniaste i walka z igłami/ lecącymi gałązkami na rabatach/scieżkach i krzewach wydała mi się już dawno próżnym wysiłkiem. Muszę jedynie regularnie czyścić rynny i odpływy do drenażu z tychże, bo igły w trymiga zatykają spusty i woda leje się górą.
Jak czytam takie słowa "opuszczony ogród moich rodziców", to mi się od razu wyobraźnia uruchamia i wizualizuję sobie tajemniczy ogród z furtką ukrytą za kaskadami bluszczu...wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM