Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Regino powiem szczerze, że nie wiem jak to rozpoznać. Rosną tam dwie odmiany, jedna ma brązowe łodygi, druga bardziej bordowe. Mnie smakują te pierwsze, mają duży owoc i mięsisty, a mężowi te drugie, słodsze lecz drobniejsze. Jesienią musiałam przetrzebić ten gąszcz i trochę je skróciłam. Mam nadzieję, że odżyją. Jak zdrówko pozwoli, to wykarczuję ten podagrycznik z nich i zasilę.



Janko właśnie przed momentem wypuszczałam ich na dwór..... Tego się nie da opisać. Przy drzwiach na werandzie czekają zawsze w tej samej pozycji: Tyćka na krześle, Yogi z nosem przy drzwiach otwierających się do środka. I tu zaczyna się rywalizacja: kto pierwszy dobiegnie do ogrodzenia sąsiadów (tam gdzie jałowce). Jeśli Tycia skoczy pierwsza, to jest tratowana przez Yogina. Jeśli jemu uda się pierwszemu, to Tycia ląduje na nim i ujeżdża z głupią miną aż zeskoczy.... I tak jest za każdym razem. Musimy to nagrać. Z rannikami tak jest, gorliwe ogrodniczki pielą dokładnie wokół, wyrywając maleństw.... Pilnuj dzieci pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM