Na diecie rozdzielnej |
No właśnie, ja miałam dziś podać kilka pomysłów na zestawy, które robiłam sobie do Poznania i do pracy. Są to zestawy do jedzenia na zimno, z konieczności. Już-już pisałam, ale się oderwałam na chwilę i już potem czasu nie znalazłam. 1. obrane mięso z upieczonego indyczego udka, "frytki" z korzenia selera uduszone na maśle, mix sałat biedronkowych (zestaw z rukolą), łycha jogurtu naturalnego. 2. korzeń selera tarty na grubej tarce, jabłko takoż, kilka orzechów włoskich posiekanych grubo, łyżeczka miodu, łyżka jogurtu naturalnego 3. 2 grube plastry upieczonego schabu, pół pęczka natki pietruszki, trochę sałaty (mix biedronkowy), kawałek pokrajanej czerwonej papryki, łyżka majonezu 4. ugotowany makaron, uduszone warzywa z mrożonki "zupa warzywna 7-składnikowa" lub inna, łyżka majonezu, zielenina. 5. ser pleśniowy, świeży ogórek, zielenina, jogurt naturalny 6. kawał łososia usmażonego na maśle, ale na bardzo małym płomieniu, żeby się masło nie przyjarało, a łosoś jednak nie był surowy - gorącą rybę wkładam do pudełka, skrapiam cytryną, posypuję łyżka koperku z zamrażarki 7. kostka twarogu, mały jogurt naturalny, kilka pomidorków koktajlowych 8. chleb jadam albo z masłem, solą i kminkiem albo z rozgniecionym awokado, gdy mi się uda kupić dojrzałe. Ja sobie robię mieszanki z tych rzeczy, które lubię, przestrzegając tylko zasady niełączenia białek z węglowodanami. Zjadam na przykład w tygodniu 3-4 pęczki zielonej natki (w tych mieszankach), bo ją uwielbiam i wreszcie jest prawdziwa do kupienia, a i moja pietruszka zeszłoroczna w polu zaczyna coś powolutku wypuszczać! Czasem, jak nie mam pomysłu albo produktów, to nic nie przygotuję, a dopiero przy porannych zakupach przed pracą gromadzę produkty i w pracy komponuję zestawy, które trzymam w mojej tajnej szufladzie na żarcie No i wtedy na przykład mój posiłek białkowy, to wiązka kabanosów drobiowych |