Ilonko tenże ciemiernik cuchnący (aż polazłam powąchać!) pachnie takim ostrym zapachem zielska, nie mogłam skojarzyć, co mi to przypomina. Ale własnie to taki wyraźny zapach, może to te trujące alkaloidy tak wonieją. Iwonka kurczę, odezwała się ta bez okazów roślinnych, no nie mogę! Statyw zażyczyłam sobie w podarunku Bozonarodzeniowym jakiś czas temu i najpierw leżał kilka miesięcy w kącie, a potem stopniowo się przekonywałam. Przydaje się bardzo, szczególnie kiedy nie używam trybu auto i trzeba czasem wydłużyć czas ekspozycji. Ręka zadrży mimo wstrzymywania oddechu, spinania pośladków i zaciskania zębów. A statyw - komfort i wygoda, jak już się go ustawi, wyreguluje wysokość, nachylenie itp. Kłaki są, fakt Fruwa teraz tego po ogrodzie masa, na wielu zdjęciach już widziałam uczepione roślin. Dorotko no własnie też mi się z serduszką skojarzyło, potem uznałam, że przypomina to młode liście maliny, ale ani jednego, ani drugiego tu nie sadziłam. Może to jakaś cimicifuga bardzo wcześnie wyłażąca... No, pożyjemy - rozpoznamy, mam nadzieję. Basiu zlituj się, to i przylaszczki mają odmiany??? No tak, mają, przeczytałam w wujku guglu. Kompletnie nie wiem, jaka to. Ale chyba ta najzwyklejsza przylaszczka pospolita.
A dziś jeszcze rzutem na taśmę fotki dubeltowego ciemiernika. Tym razem już rzeczywiście prawie leżałam robiąc zdjęcia, bo kwiaty kierują się do dołu i żaden statyw nie pomógł.
|